środa, 29 marca 2017

Finał kampanii Finuu

Kampania Finuu właśnie dobiega końca a co za tym idzie czas na podsumowanie całej akcji. Dziękuję za możliwość przetestowania i wyrażenia swojej opinii na temat Finuu.


Finuu 


 Finuu to wyjątkowe połączenie:

- fińskiego masła
- oleju rzepakowego
- oleju z lnianki
- witamin A i D 
Finuu jest w pełni naturalnym produktem.
Zawiera aż 47% fińskiego masła oraz oleje z rzepaku i lnianki, które są bogatym źródłem kwasów omega-3.
Masło Finuu jest unikalnym i jedynym w swoim rodzaju. Zawiera wysoką zawartość masła fińskiego, nie ma żadnych sztucznych dodatków, konserwantów oraz utwardzonych olejów. Finuu jest najlepszą alternatywą dla innych produktów do smarowania.

Masło Finuu jest jednym z najdelikatniejszych oraz najbardziej naturalnych odpowiedników masła jakie można spotkać na rynku. Już samo opakowanie wzbudza zaufanie i zachęca do kupna Finuu i delektowania się nim nie tylko na kanapkach. 
Do testów otrzymałam 2 warianty smakowe czyli 4 wersje klasyczne i 4 wersje solone.
Oczywiście masło zostało spożytkowane nie tylko przez moją rodzinę ale i przez moją dalszą rodzinę i znajomych. 
Poniżej kilka fotek z przeprowadzonej konsumpcji Finuu ;)




Moja opinia:
 Idealny mix do smarowania i nie tylko. Nadaje się również do pieczenia i smażenia. Występuje w dwóch wariantach smakowych klasycznym i solonym. Nawet po wyciągnięciu z lodówki jego konsystencja pozwala na delikatne rozprowadzenie po pieczywie. To połączenie masła fińskiego z olejami rzepakowymi i lnianki. Nie zawiera konserwantów, sztucznych barwników i aromatów, źródło kwasów omega 3, wyprodukowany tylko z naturalnych składników. Wszystkie osoby biorące udział w kampanii wraz z moją rodziną zgadza się ze mną, że Finuu jest nie tylko delikatny i aksamitny ale i dodatkowo smaczny. Polubili go nie tylko dorośli ale i dzieci. Jeśli szukasz zdrowego i smacznego mixu do smarowania to jest tylko jeden wybór:

Finuu
Niestety największym minusem jest szybkość z jaką kończy się masełko oraz to że jego cena jest dość wysoka bo wynosi opcjonalnie około 6zł.
 Kampania ta jak i wiele innych była możliwa dzięki   Streetcom.
Już teraz dołącz do naszej społeczności i bierz udział w kolejnych nadchodzących nowych kampaniach. 

 #Finuu #bezkonserwantow #pyszniebozfinuu #naturalneismaczne #Streetcom

czwartek, 16 marca 2017



Colour Catcher czyli kolorowa kampania z Rekomenduj.to
























Mija już kolejny tydzień testowania chusteczek do prania marki K2r czyli Coulor Catcher.
Wcześniej bardzo rzadko zdarzało mi się korzystać z chusteczek do prania mających na celu ochronić nasze ubrania.
Dzięki tej kampanii mogłam poznać coś nowego, co umożliwi mi szybsze pranie, bez segregacji i bez zbędnych plam. Co za tym idzie będę posiadała więcej wolnego czasu dla mojego dziecka.
Tak dla przypomnienia moja paczka od Rekomenduj.to prezentowała się następująco :)



Zacznę może od początku a mianowicie:
Chusteczki Coulor Catcher-czym są i do czego służą?
1. Zapobiegają zafarbowaniu ubrań.
2. Umożliwiają pranie różnych kolorów razem.
3. Sprawiają, że ubrania dłużej wyglądają jak nowe.
4. Skracają czas poświęcony na sortowanie prania.
5. Ograniczają liczbę prań.

Jak poprawnie wykorzystać chusteczki Colour Catcher?
1. Najpierw umieść chusteczkę w bębnie pralki przed włożeniem prania.
2. Dodaj środek do prania i uruchom pralkę.
3. Chusteczkę wyjmij zaraz po zakończeniu prania.

A tak prezentują się moje chusteczki już po wyciągnięciu z pralki:





Jeśli chcesz uzyskać najlepsze efekty podczas prania pamięta:
- pierz w niskiej temperaturze, dzięki czemu Twoje ubrania na dłużej zachowują intensywne kolory,
- ustawiaj niskie obroty podczas wirowania np. dla delikatnych ubrań by włókna Twoich ubrań, jak najdłużej zachowały swoją pierwotną strukturę,
- używaj woreczków do prania, które m.in. chronią delikatne tkaniny przed zniszczeniem,
- wkładaj chusteczkę Colour Catcher. Możesz ją stosować do prania ręcznego i mechanicznego, do wszystkich temperatur, programów prania i tkanin.

Na półkach sklepowych możemy również spotkać inne produkty marki K2r czyli:
- Chucteczki Intensive White
- Saszetki 2 w 1 Colour Catcher + odplamiacz
- Saszetki 2 w 1 Intensive White + odplamiacz
- Środek do czyszczenia pralek 3 w 1 Wasching machine cleaner.

Ostatnio byłam w jednej z drogerii i koszt naszych chusteczek to około 20zł. Myślę, że to przystępna cena w porównaniu z bezpieczeństwem naszych ubrań i tkanin :)

Moje spostrzeżenia 
Zacznę od tego, że tak jak wspomniałam powyżej nie miałam zbyt częstej okazji używania chusteczek do prania. Ta kampania pozwoliła mi się z nimi zapoznać i podjąć decyzję co do ich użyteczności.
Chusteczek używałam przy każdym moim praniu. Powiem szczerze, że obawiałam się używania ich i równocześnie wrzucania do pralki wszystkich ubrań nie zważając na kolory czyli nie dokonując ich segregacji. Użytkowanie chusteczek jest bardzo wygodne i łatwe. Wystarczy tylko wrzucić do pralki, nałożyć brudne pranie i włączyć pralkę. 
Pierwsze efekty były zachwycające:
Po pierwsze zyskałam sporo czasu, który wcześniej poświęcałam na segregowanie ubrań,
Po drugie wyprane tkaniny nie wykazują żadnych plam, zacieków czy zafarbowań,
Po trzecie tkaniny nie tracą swoich kolorów, a raczej kolor dzięki tym chusteczkom jest chroniony i utrzymywany.
Podsumowując uważam, że chusteczki Colour Catcher to nowość nie tylko na rynku ale i w moim domu i pralni. Choć to dopiero początek mojej przygody z tym produktem to jednak jestem zadowolona z efektów jakie uzyskałam. Osoby, które wraz ze mną miały okazję przetestować chusteczki są zadowolone i chętnie wypróbują chusteczki ale tym razem już całą swoją paczkę.
Wiem, że na rynku można spotkać różne marki takich chusteczek ale do tych jestem już przekonana dlatego planuję zakup kolejnego pudełka.

Kilka fotek z przeprowadzanych testów:




A jak Waszym zdaniem sprawują się chusteczki Colour Catcher?
Używacie w ogóle chusteczki do prania?
Może podzielicie się swoimi spostrzeżeniami?
 

czwartek, 2 marca 2017

Finuu - jesz i żyjesz zdrowo!

Mam przyjemność pochwalić się, że zostałam zakwalifikowana do kolejnej kampanii tym razem dzięki Streetcom. Wraz z najbliższymi jemy i smakujemy pyszne masło norweskie Finuu.


A już niebawem słów kilka o pysznej paczce jaką otrzymałam. Zapraszam do śledzenia bloga.
 A czy Wam również udało się zostać Ambasadorami marki Finuu? A może już je kupujecie?
#streetcom #Finuu  #bezkonserwantow #pyszniebozfinuu #naturalneismaczne