niedziela, 8 maja 2016

Le Petit Marseillais

Jakiś czas temu zostałam po raz pierwszy ambasadorką Le Petit Marseillais
Niezmiernie się z tego cieszę ponieważ jestem ogromną fanką ich kosmetyków i często je używam.


Paczuszka zawitała do mnie już po kilku dniach od otrzymanego maila.







W ślicznym opakowanym pudełku znalazłam:
- olejek arganowy i kwiat pomarańczy
- krem do rąk z aloesem, masłem shea i woskiem pszczelim
- powitanie ambasadorki
- przewodnik po świecie Le Petit Marseillais
- karty dla przyjaciółek do rejestracji na stronie z hasłem #czekamnanowakampanielpm


Po rozpakowaniu paczuszki nie pozostało mi nic innego jak wziąć się za próbowanie otrzymanych kosmetyków.

Zacznę może od krótkiej informacji o marce:
Historia Le Petit Marseillais sięga XII wieku gdy w Marsylii rozpoczęto produkcję Mydła Marsylskiego. Projekt ten zyskał na popularności w całej Francji. Współczesny kształt opakowań żeli pod przysznic pochodzi od Savon de Marseille. Natomiast logo marki inspirowane jest historią małego chłopca, który sprzedawał w Marsylii słynne mydła - Savon de Marseille. To właśnie postać chłopca znajduje się nw centralnym punkcie logotypu.





Po wypróbowaniu czeka mnie rozmowa i spotkania z przyjaciółkami i kobietkami z rodziny. Przykro jednak, że nie będę miała możliwości podzielić się tymi nowościami z bliskimi mi dziewczynami, bo zestaw zawierał kosmetyki jedynie po jednej sztuce.

A teraz krótka moja opinia o kosmetykach.

KREM DO RĄK




Le Petit Marseillais stworzył regenerujący krem do rąk tworząc idealną kompozycję – połączył trzy wyjątkowe składniki z Południa: cudowne masło Shea, które odżywia i optymalnie nawilża skórę, aloes znany ze szczególnie kojącego działania i zapewniający ochronę wosk pszczeli.
Dzięki bogatej konsystencji krem do rąk Le Petit Marseillais intensywnie regeneruje zniszczoną i przesuszoną skórę. Błyskawicznie się wchłania zapewniając Twoim dłoniom niezbędne nawilżenie i natychmiastową ulgę.


Krem jest białego koloru i gęstej konsystencji. Po wyciśnięciu na dłonie nie spływa i od razu rozchodzi się miła woń aloesu, masła shea i wosku pszczelego. Po zastosowaniu kremu moje dłonie stały się bardziej nawilżone, miłe w dotyku, delikatne i oczywiście zapach utrzymywał się bardzo długo. Bardzo ważne jest jednak to, że krem jak wskazuje nazwa idealnie regeneruje zniszczony naskórek o czym przekonałam się właśnie na własnej skórze ;)
Problemy suchych i zniszczonych dłoni zostanie zażegnany przez wiele z nas. Dziękujemy Le Petit Marseillais za niego.

OLEJEK ARGANOWY I KWIAT POMARAŃCZY





Olejek Arganowy i Kwiat Pomarańczy nie tylko oczyszcza skórę, ale też pielęgnuje ją, dzięki kompozycji składników pochodzenia naturalnego. Formuła naturalnego olejku o delikatnym zapachu pozostawia moją skórę intensywnie odżywioną i jedwabiście miękką.


Olejek jest rzadkiej chodź nie bardzo lejącej się konsystencji. Idealny pod prysznic czy do kąpieli. Zapach arganu i kwiatu pomarańczy przenosi mnie z mojej łazienki prosto na łąki Marsylii. Skóra ciała staje się rewelacyjnie nawilżona oraz bardziej odżywiona. Olejek bowiem jest naturalnego pochodzenia bogaty w witaminy i lipidy uzupełniając ich niedobór w skórze. Dodatkowo kwiat pomarańczy nadaje mojej skórze świeżości.

KILKA FOTEK




Każda z Was może stworzyć swój własny rytuał pielęgnacji z Le Petit Marseillais
Wystarczy zapoznać się z informacją :)
 
 

Gdyby któraś z Was była chętna do przyłączenia się do grona potencjalnych ambasadorek podaję link do rejestracji tutaj :)
Pamiętaj wpisać hasło #czekamnanowakampanielpm
Może to właśnie Ty będziesz brać udział w kolejnej kampanii marki Le Petit Marseillais :)

#lepetitmarseillais #ambasadorkalpm #polecam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz